Okręt Marines

Okręt marines

A Ty dlaczego wstąpiłeś do Marines? Zapytała wchodząc na pokład. Cieszyła się jak dziecko, że będzie miała jakiekolwiek zajęcie, jednak starała się tego za bardzo nie okazywać. Nie chciała nikogo zdenerwować. Za bardzo też nie wiedziała od czego zacząć więc bacznie obserwowała pokład starając się zapamiętać każdy szczegół.

Ale pucybutem nie zamierzasz chyba zostać do końca życia... Dodaję lekko kpiącym głosem do komentarzy na temat wysokich stanowisk ~Żeby mieć zajęcie... ale powód.~ Komentuję w myślach. A co co mojego powodu... Tu wchodzą tradycje rodzinne, zainteresowanie Marines oraz zbierana przez laty nienawiść do piratów i piractwa... Należy tą plagę usunąć, zanim zniszczy świat. Odpowiadam zdecydowanie, jednocześnie również się rozglądając, ale ja oceniam konstrukcję, typ oraz stan statku. Dopiero potem zapamiętuje szczegóły. ~Mam nadzieję, że to nie jest zabita dechami krypta...~

- Dobra, koniec obijania. Szorować pokład lenie, wyruszamy do Shell - powiedział jakiś szczupły facet wyglądający na kapitana tego okrętu. Po chwili przywlokła się beczka to znaczy jakiś człowiek o gabarytach zbliżonych do beczki i nie były to mięśnie. Podszedł do Hawarda i dłonią złapał go za policzki ściskając je
- Jestem waszym szefem - wiedzieliście to i bez tego, gdyż na jego brzuchu znajdował się wielki napis "SZEF". Puścił chłopaka, a okręt powoli ruszał.


(Dacie już odpisy na otwartym oceanie, ten temat zostanie skasowany po waszych odpisach na otwartym oceanie)